Bieszczady 06.2020
Jak zwykle prognozy pogody były niekorzystne, ale na szczęście był z nami Janusz którego chmury omijają szerokim łukiem.
W dzień wycieczki po pięknych bieszczadzkich winklach, a wieczorami szampańskie imprezy: szkło się tłukło, krew się lała – na szczęście bez ofiar 🙂